Tarczyński reaguje na skandaliczne jedzenie na wrocławskim stadionie!


Udało nam się skontaktować z Dawidem Tarczyńskim wiceprezesem zarządu firmy Tarczyński, która jest sponsorem tytularnym wrocławskiej areny. Firma zapowiada stanowczą reakcję na skandaliczną jakość cateringu serwowanego przez spółkę Stadion Catering.

12 sierpnia 2025 Tarczyński reaguje na skandaliczne jedzenie na wrocławskim stadionie!
Piotr Potępa

Zimna kiełbasa, twarda bułka i wysoka cena - tak w skrócie można podsumować kulinarne doświadczenia tysięcy kibiców odwiedzających Tarczyński Arenę. Stadion, który miał być wizytówką Wrocławia, coraz częściej staje się symbolem gastronomicznej porażki fundowanej przez spółkę Stadion Catering. Problem jest tym poważniejszy, że dotyka największego beneficjenta stadionowej frekwencji - kibiców Śląska Wrocław - którzy nie mają alternatywy. Na szczęście pojawia się światełko w tunelu, bo już nie tylko kibice, ale też sponsor tytularny stadionu firma Tarczyński też ma tego dosyć. 


Udostępnij na Udostępnij na

Relacje kibiców są spójne: kiełbasa często trafia na talerz zimna, a bułki są twarde jak kamień. Sam produkt – zamiast pachnieć ciepłym grillem – potrafi ochłodzić letnie wieczory. Do tego hot-dog którego nie da się przełknąć i zapiekanka, której głównym składnikiem jest wielka, twarda, buła. Wszystko to przy cenach, które w przeliczeniu za gram jedzenia potrafią zawstydzić niejedną warszawską restaurację. Doskonale widać to w materiale przygotowanym przez portal Śląsknet.

Co na to Stadion Wrocław? Pisze o zmianach, których jednak nie widać

Po fali skarg wysłałem do spółki Stadion Wrocław pytania dotyczące jakości serwowanych produktów. Odpowiedź jest wymijająca. Władze stadionu przyznają, że po podpisaniu nowej umowy z firmą Stadion Catering wprowadzono zmiany. Zakupiono nowy sprzęt, piece, bemary, kasy i instalacje. W teorii miało to usprawnić obsługę i poprawić jakość. W praktyce – jak twierdzą kibice – efektów nie widać.

Co istotne, spółka nie prowadzi bezpośredniej kontroli jakości sprzedawanych produktów ani pracy personelu Stadion Catering. Odpowiedzialność za świeżość i jakość jedzenia leży w całości po stronie firmy cateringowej. Stadion Wrocław ogranicza się do przekazywania opinii kibiców partnerowi gastronomicznemu.

Śląsk Wrocław? Bez głosu w tej sprawie

Warto zaznaczyć, że Śląsk Wrocław choć jest głównym użytkownikiem stadionu nie ma żadnego wpływu na wybór firmy cateringowej ani na jej pracę. Zgodnie z umową zawartą ze spółką Stadion Wrocław, klub przyjmuje ofertę gastronomiczną, jaką zapewnia operator obiektu. To oznacza, że kibice – choć kupują jedzenie podczas meczów Śląska – w rzeczywistości korzystają z usług narzuconych klubowi przez stadion. Bez możliwości wprowadzenia zmian przez sam klub.

Firma Tarczyński mówi: „dość!”

Udało mi się skontaktować z Dawidem Tarczyńskim, wiceprezesem zarządu firmy Tarczyński, sponsora tytularnego stadionu. Przedstawiłem mu sytuację i relacje kibiców. W firmie doskonale zdają sobie sprawę, że stadionowy catering, mimo że nie ma nic wspólnego z ich działalnością, może być błędnie kojarzony z marką Tarczyński. To, jak podkreślają, uderza w ich wizerunek. Od Dawida Tarczyńskiego otrzymałem jasne zapewnienie. Firma Tarczyński stanowczo zainterweniuje w tej sprawie, bo nie godzi się na taki rozwój sytuacji. Co więcej, temat zostanie poruszony już w najbliższy czwartek na posiedzeniu zarządu spółki. Tak stanowcza reakcja głównego sponsora stadionu może okazać się gamechangerem, który wreszcie wymusi poprawę jakości serwowanego jedzenia.

A co z Sanepidem?

Dolnośląski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny jasno wskazuje: kontrola może odbyć się zarówno na wniosek klienta, jak i z urzędu. W przypadku sygnałów o niskiej jakości lub nieprzestrzeganiu standardów higienicznych, każdy konsument może złożyć oficjalny wniosek – także w trakcie meczu. Sanepid ma prawo wejść do obiektu bez wcześniejszego uprzedzenia, pobrać próbki żywności, sprawdzić zaplecze kuchenne i dokumentację. Problem w tym, że do tej pory – jak wynika z odpowiedzi operatora stadionu – żadne oficjalne zawiadomienia nie wpłynęły. Może warto zatem żeby kibice wzięli sprawy w swoje ręce i skorzystali z prawa, które im przysługuje?

Głos kibiców – głos ignorowany

Operator stadionu twierdzi, że regularnie odbywają się spotkania trójstronne, w których uczestniczą przedstawiciele Śląska Wrocław, Stadionu Wrocław i kibiców. Padają tam uwagi dotyczące również gastronomii. Sęk w tym, że te rozmowy najwyraźniej niewiele zmieniają. Skoro problem powtarza się z meczu na mecz, to trudno nie odnieść wrażenia, że opinie kibiców traktowane są raczej jako punkt w protokole, a nie realny impuls do poprawy.

Spółka Stadion Catering? Nie ma sobie nic do zarzucenia

Firma Stadion Catering w swoich odpowiedziach podkreśla, że stara się maksymalnie reagować na wszelkie sygnały od kibiców. Zarówno te zgłaszane na miejscu, jak i te pojawiające się w internecie. Dyrektor ds. komunikacji Robert Chmielarczyk podkreśla, że każda reklamacja jest rozpatrywana indywidualnie. Kierownicy punktów mają obowiązek natychmiast reagować i w razie potrzeby zwracać pieniądze lub wymieniać produkt. W kwestii jakości dostawców catering wskazuje, że korzysta niemal wyłącznie z liderów branży HORECA. W tym m.in. z Tarczyński S.A. jako dostawcy produktów mięsnych, Perłę Lublin jako dostawcę piwa i Coca-Colę jako dostawcę napojów. Przyznają, że w rzadkich przypadkach sięgają po produkty ze sklepów detalicznych, np. w celu uzupełnienia braków magazynowych.

Odnosząc się do zarzutów o zimne jedzenie, deklarują, że wymienili większość sprzętu grzewczego i przeprowadzają audyt procedur, by poprawić temperaturę serwowanych potraw. W sprawie przechowywania żywności zapewniają, że wszystkie produkty magazynowane są zgodnie z procedurami HACCP oraz zaleceniami producentów. Stanowczo zaprzeczają, jakoby sprzedawali produkty po terminie ważności. Zastrzegają jednak, że w przypadku posiadania odpowiedniego oświadczenia producenta możliwe jest przedłużenie pierwotnego terminu przydatności. Podkreślają również, że wszyscy pracownicy mający kontakt z żywnością posiadają aktualne orzeczenia lekarskie zgodne z wymogami sanitarnymi – choć ustawowy obowiązek posiadania tzw. „książeczek sanepidowskich” został zniesiony w 2008 roku.

Jednocześnie firma powołuje się na swoje czternastoletnie doświadczenie na stadionie, liczne zmiany w infrastrukturze, wysokie oceny w raportach PZPN i UEFA oraz renomę dostawców. Przyznają, że błędy mogą się zdarzać przy tej skali działalności, ale – jak twierdzą – ich celem jest stałe doskonalenie oferty.

To wszystko brzmi ładnie, ale jednak opinie kibiców są bezlitosne. Wystarczy spojrzeć na ocenę tej firmy na Google żeby widzieć, że zarzuty nie wzięły się znikąd. Nie pomogą tutaj nawet pozytywne opinie które pisze sama sobie Pani Katarzyna Heinke z zarządu spółki.

Piotr Potępa

Czas na reakcję

Wrocław to miasto, które potrafi organizować wielkie imprezy i chwali się swoją infrastrukturą. Tarczyński Arena nie może być miejscem, w którym gastronomia stoi na poziomie najtańszego baru dworcowego. Jeszcze dodatkowo w cenowej wersji „premium”. Kibice, którzy płacą za bilety, parking, a potem jeszcze za jedzenie, mają prawo oczekiwać jakości odpowiadającej wydanym pieniądzom.

Sanepid ma narzędzia, by reagować. Stadion Wrocław ma możliwości, by wymagać od swojego partnera gastronomicznego lepszej jakości. A teraz – jak się okazuje – w sprawę włącza się także główny sponsor stadionu. Jeśli jego interwencja okaże się skuteczna, być może wkrótce zimna kiełbasa na Tarczyński Arenie przejdzie do historii, a kibicie w końcu będą mogli zjeść coś co nie uwłacza ich godności.

Komentarze
Piotr (gość) - 2 godziny temu

Dzień dobry
Chodzę na mecze Śląska Wrocław od prawie 40-tu lat ijezeli chodzi o gastronomię na Stadionie Tarczyński Arena to moja kultura osobista nie pozwala mi tego czegoś komentować bo musiał bym używać słów ogólnie uznanych za obraźliwe. W latach 90-tych na Oporowskiej 62 była lepsza gastronomia niż ta teraz na Arenie Tarczyński.

Odpowiedz
Piotr Potępa (gość) - 2 godziny temu

Słyszałem właśnie, że gastro na O62 było legendarne. W latach 90 nie było mnie jeszcze we Wrocławiu, więc nie miałem okazji spróbować. Mam nadzieję, że stanowcza reakcja firmy Tarczyński spowoduje, że poczujemy chociaż namiastkę tych lat 90 przy O62. Pozdrawiam serdecznie Panie Piotrze

Odpowiedz
Andrzej (gość) - 21 minut temu

świnie mają lepsze jedzenie to co jest na stadionie miejskim we Wrocławiu niby tarczyński król polskiej kiełbasy kabanosów ale dla ludzi są podawane śmieci stęchłe śmierdzące wstyd że coś takiego się w ogóle dzieje na tym obiekcie od 2012 roku jestem praktycznie co tydzień no może co drugi tydzień ale sfąd tego smrodu i tego G. jedzenia obrzydza wszystko dość dobrze bierze łapę żeby nie dopuścić tam sanepidu wstyd wstyd i ohyda

Odpowiedz
Pracownik (gość) - 17 minut temu

spółka "stadion catering" to bardzo zła firma. wiem jak wyglądała ich współpraca z browarem Prost, który robił dla Śląska Wrocław piwo. Współpraca z klubem przebiegała w dobry sposób, ale niestety "stadion catering" zawodził na całej linii: od nie płacenia faktur w zobowiązanym terminie ( placili dopiero w momencie jak był kolejny dzień meczowy i były potrzebne nowe kegi z piwem), az do takich sytuacji jak sprzedaż tyskiego pod nazwą Prost za wyższą cenę (oszukiwanie tym klientów) w momencie kiedy zakończona została współpraca na linii browar-stadion catering. Taka to jest firmą. Nie chcę już mówić jak wyglądaja podejscie do młodzieży która dla nich pracuje.

Odpowiedz
Renata (gość) - 1 sekunda temu

nie wiem czego oczekuja kibice. Krewetki czy owoce morza. ja tam idę na mecz. nigdy nie zauważyłam że jest coś nie tak. mnie smakuje. co człowiek to inny gust. pozdrawiam

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze